0
0
0
Islam Makhachev najwyraźniej jest zirytowany swoją aktualną sytuacją! Co rusz ogłaszane są kolejne duże pojedynki, zawodnicy wchodzą ponownie do octagonu tymczasem mistrz kategorii lekkiej wciąż nie zna nazwiska swojego kolejnego rywala.
Wczoraj informowaliśmy was o tym, że Charles Oliveira powiedział iż nie będzie w stanie przygotować się na październikową galę UFC 294 w Abu Dhabi. To oznacza szansę dla innych zawodników. Wypowiedź Brazylijczyka najpewniej dotarła do Dagestańczyka, który na twitterze skierował swój wpis bezpośrednio do Dany White’a, prezesa organizacji UFC.
Islam Makhachev napisał: “Kto? Gdzie?”
W ten sposób mistrz kategorii lekkiej zapewne chciał podkreślić niezadowolenie z zaistniałej sytuacji. Przypominamy, że Islam walczył w tym roku z Alexandrem Volkanovskim. Volk mimo minimalnej porażki w tamtym pojedynku zdążył już wrócić do octagonu w weekend na UFC 290, tymczasem Makhacheva czeka znacznie dłuższa przerwa bo jak wszystko wskazuje nie zna on ani nazwiska rywala, ani dokładnego terminu pojedynku.
Do sprawy odniósł się Michael Chandler, który skomentował wpis mistrza: “Nasz czas nadchodzi”. Wątpliwe jednak by ktokolwiek zdecydował się na przyznanie szansy walki o mistrzowski pas Amerykaninowi, który od momentu przejścia do UFC walczy ze zmiennym szczęściem i ma ujemny bilans.
Na twittera zajrzał także Arman Tsarukyan, czyli zawodnik który w przeszłości walczył już z Islamem i minimalnie przegrał na punkty po decyzji sędziów. Tsarukyan domaga się kolejnej szansy: “Czas na rewanż po pełnym obozie przygotowawczym.”
Wkrótce zapewne wiele się wyjaśni, niewykluczone że organizacja UFC przyzna title shota wygranemu walki Poirier vs. Gaethje 2, lub też zdecyduje się na jakąś zaskakującą opcję czyli ciut niżej notowanego Mateusza Gamrota.
0
0
