

Alex Pereira ma na oku wyłącznie pojedynki z wielkimi nazwiskami, mistrz UFC w dywizji półciężkiej wymienił trzech potencjalnych rywali.
Alex Pereira stanie do obrony mistrzowskiego pasa UFC w kategorii półciężkiej w najbliższą sobotę. Na gali UFC 313 kapitalny Brazylijczyk zmierzy się z Magomedem Ankalaevem. Pojedynek na szczycie dywizji do 93 kilogramów zapowiada się doskonale.
Podczas dnia medialnego przed sobotnią galą dziennikarze zapytali Alexa Pereirę o to z kim chciałby zmierzyć się w przyszłości. Poatan najpierw stwierdził, że jeszcze o tym nie myślał jednak po chwili wymienił wyłącznie wielkie nazwiska. Alex Pereira liczy, że w kolejnej walce jego rywalem będzie ktoś z trójki: Dricus Du Plessis, Jon Jones lub Oleksandr Usyk.
– Nie wybiegam myślami zbytnio do przodu. Nawet jeszcze o tym nie myślałem. Ale wygląda na to, że w przyszłości może czekać mnie walka albo z Dricusem Du Plessisem, Jonem Jonesem, lub nawet z Oleksandrem Usykiem w boksie. To są walki, które mają szansę dojść do skutku. Nie zależy to ode mnie. To zależy od UFC. Cokolwiek UFC będzie chciało zestawić, zrobię to.
Alex Pereira poświęcił także odrobinę czasu na ocenienie umiejętności Magomeda Ankalaeva, z którym spotka się w octagonie w sobotę 8 marca na UFC 313 w Las Vegas.
– Jest zawodnikiem kompletnym, nie tylko zapaśnikiem. Jest wszechstronnie uzdolniony. Ale ja również jestem przygotowany. Trenowałem zapasy i grappling jeszcze zanim dołączyłem do UFC, odkąd przybyłem do Connecticut do Glovera Teixeiry. Przybyłem tam po to, by zostać zawodnikiem MMA i jestem na to gotowy.