Amir Albazi wróci do octagonu na UFC Edmonton, zawodnik opowiedział o powrocie do zdrowia po operacjach serca i szyi.
Amir Albazi wystąpi w walce wieczoru gali UFC w kanadyjskim Edmonton. Albazi zmierzy się z Brandonem Moreno w pojedynku na szczycie kategorii muszej. Starcie Moreno vs Albazi będzie walką wieczoru sobotniego wydarzenia.
Bohaterowie main eventu spotkali się z dziennikarzami podczas dnia medialnego przed galą. Dla Amira Albaziego była to okazja o opowiedzeniu o półtorarocznej przerwie od startów. Irakijczyk chętnie odpowiadał na pytania dziennikarzy. W pewnym momencie Albazi szczerze przedstawił sytuację zdrowotną, w której się znalazł.
– Przed walką z Kaiem Kara-France miałem pewne problemy zdrowotne. Po pojedynku poszedłem na badania i okazało się, że mam częstoskurcz nadkomórkowy. To taka nazwa medyczna, wyjaśnili mi, że polega to na tym, że moje serce bije nieregularnie powyżej normy. Raz tętno skoczyło mi do 239, po prostu musiałem przejść operację serca.
– Później miałem zmierzyć się z Brandonem w Meksyku. W trakcie przygotowań moja ręka nagle odmówiła posłuszeństwa. Nie mogłem wyprowadzić ciosu, w zasadzie nie mogłem nawet jej podnieść do góry. Trenowałem mimo to jednak w końcu po prześwietleniu lekarz zakazał mi treningów. Chodziłem od gabinetu do gabinetu. W końcu lekarze UFC zapoznali się z moją sytuacją i wycofali mnie z walki i natychmiast umówili termin operacji. Po operacji powiedziano mi, że byłem bliski paraliżu.
Albazi nie ukrywa, że bardzo cieszy się z powrotu do startów. Pod koniec rozmowy z dziennikarzami Amir przyznał, że jest zadowolony z faktu, że walczy w main evencie i będzie mógł udowodnić swą jakość w starciu na szczycie dywizji.