

Dan Hooker ujawnił przyczyny kontuzji dłoni, która zmusiła go do wycofania z gali UFC 313. Nowozelandczyk przekazał, że doznał urazu podczas sparingu.
Dan Hooker miał stoczyć pojedynek z Justinem Gaethje na gali UFC 313. Znani z doskonałych umiejętności stójkowych zawodnicy mieli zmierzyć się na dystansie pięciu rund w drugiej walce wieczoru wydarzenia w Las Vegas.
Niestety do tej fantastycznie zapowiadającej się walki nie dojdzie z powodu kontuzji Dana Hookera. Nowozelandczyk opowiedział w studiu Sky Sports NZ o tym jak doznał urazu, który zmusił go do wycofania z kolejnego występu w octagonie UFC.
– Jeden z pazurów nie wygląda najlepiej – zażartował Hooker prezentując różnicę w rozmiarze obu dłoni.
– Sparowaliśmy wczoraj wieczorem, wyprowadziłem kilka haków i kilka mocnych bomb. W pewnym momencie trafiłem jednego z kolegów w czubek głowy. Nie myślałem o tym zbyt wiele jednak w klubie zdecydowali bym pojechał na prześwietlenie. Niestety okazało się, że doszło do złamania kości.
Dan Hooker przyznał, że nie wie co wydarzy się w najbliższej przyszłości i zaznaczył, że gdyby nie lekarze i sztab szkoleniowy zapewne normalnie wyszedłby 8 marca do walki.
– Tak ja byłbym gotów na walkę. Natomiast wiadomo jak to jest podczas testów kiedy ściskają ci rękę i sprawdzają co jest nie tak. Krzywisz się i krzyczysz. Zobaczymy jak to się rozegra, czy uda się przełożyć walkę na późniejszy termin.
– Szkoda, że doszło do tego kiedy do gali jest tak blisko, jest mi żal fanów bo wiem, że oni bardzo czekali na ten pojedynek.