Jakub Wikłacz prowadzi negocjacje kontraktowe z KSW. Mistrz kategorii koguciej przyznał, że ma wielkie sportowe ambicje i zapewne trafi kiedyś do UFC.
Jakub Wikłacz jest mistrzem federacji KSW w kategorii koguciej. Pochodzący z Olsztyna reprezentant Czerwonego Smoka nie ukrywa tego, że zależy mu na wejściu na najwyższy poziom sportowy. Mimo to Wikłacz postanowił raz jeszcze zasiąść do stołu i porozmawiać z właścicielami KSW o nowej umowie.
Jakub Wikłacz był gościem Michała Tuszyńskiego w studiu FanSportu gdzie opowiedział zarówno o rozmowach z KSW jak i o swoich wielkich ambicjach.
– Sprawdziłem swoją formę i wiem, że jestem w takim punkcie, że mogę się mierzyć z czołówką na świecie, że powinienem to zrobić. No, a co do próby zatrzymania to póki co czekam na tą próbę. Póki co była taka bardzo ogólna rozmowa wyjaśniliśmy sobie parę kwestii. Ja przedstawiłem swoje oczekiwania, swoje argumenty.
– Teraz czekamy na propozycję bo nie było jakby konkretnej propozycji. Zobaczymy jak to wyjdzie, ja gdzieś tam mam swoje ambicje sportowe i to one są moimi wymaganiami. To czy KSW będzie to w stanie spełnić no to jakby zobaczymy jak dalej przebiegną negocjacje, ale spłycając były takie wstępne rozmowy i dużo nie zostało ustalone. Jeżeli ktoś jest moim fanem to na pewno wie, że podejmę dobrą decyzję. Moim celem jest osiągnąć jak najwyższy level sportowy.
Czy Kubie jest zatem bliżej do pozostania w KSW czy też do odejścia do UFC? Wikłacz ostatecznie podsumował temat następująco. Mistrz jest gotów pozostać w KSW jeśli zostanie zaspokojona jego sportowa ambicja.
– No oczywiście, ale tutaj by musiało zostać spełnione bardzo dużo wyróżników. Wszystkie są… tu chodzi o moje ambicje sportowe. Myślę, że to jest bardzo ciężkie i wymagające, więc zobaczymy jak się rozmowy potoczą.