Jon Jones przez wiele lat był mistrzem UFC w kategorii półciężkiej. Aktualny mistrz dywizji ciężkiej podjął decyzję odnośnie przyszłości kariery.
Jon Jones powróci do octagonu w listopadzie na gali UFC 309. Amerykanin ma za sobą długą przerwę po tym jak doznał urazu mięśnia piersiowego i musiał przejść skomplikowaną operację. Jones wykorzystał czas rehabilitacji, na zaleczenie starych kontuzji i w trakcie rehabilitacji przeszedł dodatkowo zabieg łokcia.
Wszystko to sprawiło, że przerwa „Bonesa” znacznie się przeciągnęła. Na szczęście mistrz kategorii ciężkiej wreszcie stanie do obrony tytułu w starciu ze Stipe Miocicem. Walka ta została odłożona w czasie o rok, więc obaj dobrze wiedzieli z kim przyjdzie im się zmierzyć.
Czy Jon będzie kontynuował po pojedynku z byłym mistrzem kategorii ciężkiej? W wywiadzie z Clocked N Loaded zawodnik z Albuquerque powiedział:
– UFC 309 to będzie mój ostatni występ w octagonie. Jest to więcej niż prawdopodobne.
37-letni podopieczny Grega Jacksona zdecydował zatem o zakończeniu kariery po walce z Miocicem. Jon Jones w ostatnich latach coraz rzadziej meldował się w octagonie UFC i należało się spodziewać, że skończy karierę. Kibice liczyli jednak na to, że Jon pozostanie w grze o rok, a może nawet o dwa lata dłużej tak by stoczyć jeszcze walki z Tomem Aspinallem i Alexem Pereirą.