

Justin Gaethje krótką wypowiedzią zamknął usta wszystkim, którzy spodziewali się, że Mateusz Gamrot zastąpi Dana Hookera na UFC 313.
Justin Gaethje zmierzy się na gali UFC 313 z Rafaelem Fizievem. Zawodnicy stoczą rewanżowy pojedynek. Pierwotnie rywalem Amerykanina miał być Dan Hooker. Nowozelandczyk nabawił się jednak kontuzji dłoni podczas sparingów i musiał się wycofać z walki na gali, która odbędzie się 8 marca w Las Vegas.
Mateusz Gamrot nawet po oficjalnym ogłoszeniu zastępstwa przez UFC odniósł się do wpisu Justina Gaethje i skomentował go słowami.
– Wiedziałeś, że jestem gotowy by zrobić wagę i walczyć na dystansie pięciu rund. Kiedyś się spotkamy.
Justin Gaethje udzielił obszernego wywiadu Shak MMA, gdzie odniósł się do wszelkich spekulacji dotyczących negocjacji kontraktowych. Zniechęcony całą sytuacją Amerykanin w pewnym momencie postanowił odciąć się od rozmów i zostawił finalną decyzję w rękach swojego managera oraz sztabu szkoleniowego.
– Koniec końców, przekazałem trenerom i managerowi, że nie chcę brać udziału w podejmowaniu decyzji. Naprawdę nie brałem udziału w zdecydowanej większości tych rozmów (kontraktowych). Wskazałem im tylko rywali, z którymi chcę walczyć.
Ostatecznie Justin Gaethje wbił szpilkę i krótko, lecz krytycznie podsumował tych, którzy spodziewali się że Mateusz Gamrot może wskoczyć na zastępstwo do rozpiski UFC 313.
– Wszyscy oczywiście gadają o Gamrocie, ale… Jesteś głupcem jeśli myślisz, że Gamrot będzie dla UFC zastępcą za Hookera.