

Mariusz Grabowski przyznał, że jego organizacja GROMDA jest klubem elitarnym, gdzie nie wszyscy mają dostęp.
Już za kilka dni, w piątek 7 marca odbędzie się kolejna gala organizacji GROMDA. Podczas wydarzenia GROMDA 20 w ringu spotkają się Don Diego i Słomka. Kibice już zacierają ręce na myśl o emocjach związanych z walką o pas mistrzowski.
Jaru spotkał się z Mariuszem Grabowskim, prezesem organizacji GROMDA po to, aby omówić zbliżające się wydarzenie. Tradycyjnie nie zabrakło pytania o to czy w końcu, w niedalekiej przyszłości GROMDA odbędzie się nie w Pionkach, a w innym mieście.
Mariusz Grabowski: GROMDA jest klubem elitarnym
Mariusz Grabowski obszernie wytłumaczył dlaczego na ten moment idealnym rozwiązaniem są gale w Mieście Grzechu dla małego grona fanów i transmisje online dla większej rzeszy kibiców.
– Dla kibica przed telewizorem najważniejsza jest walka, scenografia, klimat jaki jest pokazany i ten obrazek. Nawet jakbyśmy zrobili galę na większej hali na 3-4 tysiące kibiców, to też by to nie miało jakiegoś większego znaczenia dla kibica, który wykupuje PPV i to ogląda. W jakiś sposób (byłby) szerszy obraz hali i widowni.
– Dlatego myślę, że my przyzwyczailiśmy kibiców do tego, że to jest takie widowisko telewizyjne, które można sobie po prostu siąść i w spokoju obejrzeć. Myślę, że emocje, które daje GROMDA no przymusza do tego, żeby lepiej oglądać w telewizji niż na żywo bo nie ukrywajmy no. Wiadomo, że na żywo to jest inaczej, każdy oddech słychać, każde uderzenie. GROMDA jest klubem elitarnym, gdzie nie wszyscy mają dostęp i myślę, że tak na razie pozostanie.