

Mateusz Gamrot wyraził chęć stoczenia walki z Justinem Gaethje na UFC 313. Polak chce zastąpić Dana Hookera i podkreślił, że jest gotowy i bliski termin gali mu nie przeszkadza.
We wtorek pojawiła się informacja o tym, że Dan Hooker wypadł z walki z Justinem Gaethje na UFC 313. Przez różnicę czas między Nową Zelandią, a USA musieliśmy odrobinę poczekać na to, aż topowi zawodnicy kategorii lekkiej zareagują na zaistniałą sytuację.
Pierwszy odezwał się Rafael Fiziev, który przegrał z Justinem Gaethje po większościowej decyzji sędziów. Ataman chciałby zrewanżować się Amerykaninowi za porażkę. Później do grona chętnych na bitkę z Highlightem dołączył Renato Moicano, który powiedział że jak UFC zadzwoni to dwa-trzy sparingi mu wystarczą i będzie gotowy na potyczkę w Las Vegas.
Mateusz Gamrot również wyraził chęć na walkę z Justinem Gaethje. Zawodnik Czerwonego Smoka i American Top Team był w ostatnich tygodniach pomijany jak chodzi o zestawienia i zapewne liczy na to, że kontuzja Hookera otworzy mu furtkę do walki z notowanym na 3 miejscu rankingu Amerykaninem.
– Hooker wypadł, jestem gotowy by walczyć Justin. Dwa tygodnie nie mają znaczenia.
Mateusz Gamrot nawiązał także do wyniku swojej walki z Hangmanem i podkreślił, że był to bliski pojedynek, który równie dobrze mógł paść jego łupem.
– Moja walka z Hookerem była bardzo bliska i miał szczęście, że sędziowie wypunktowali jego wygraną. Czas to naprawić i udowodnić swą wartość.
Oczywiście zapewne wkrótce pojawią się i inni chętni na starcie z Gaethje. Jeśli zgłosi się ktoś z dwójki Charles Oliveira, Arman Tsarukyan to zapewne matchmakerzy UFC nie będą się długo zastanawiać. Wiele do powiedzenia będzie miał również sam Gaethje, który zapewne liczy na kasowy pojedynek z rozpoznawalnym nazwiskiem.
Trenerzy Gaethje mogą także rozpatrywać rywali pod względem taktycznym i nie ma wątpliwości, że Amerykanin góruje nad wszystkimi wymienionymi wyżej zawodnikami w stójce.