Mateusz Gamrot skomentował doniesienia dotyczące rzekomej kontuzji Charlesa Oliveiry. Gamer przyznał, że przyjąłby zastępstwo na UFC 309.
Mateusz Gamrot wyleciał za ocean, gdzie będzie trenował na Florydzie. Polak rozpocznie obóz przygotowawczy w American Top Team. Oczywiście w ostatnich tygodniach Gamer regularnie trenował na macie Czerwonego Smoka.
Tuż przed wylotem Mateusz spotkał się z Arturem Mazurem, któremu udzielił długiego wywiadu. Materiał ukazał się na łamach programu Klatka po Klatce. Dziennikarz zapytał czołowego polskiego lekkiego w UFC o to czy słyszał o kontuzji Charlesa Oliveiry i czy byłby gotów wejść na zastępstwo do walki z Michaelem Chandlerem na UFC 309.
Mateusz Gamrot długo się nad odpowiedzią nie zastanawiał, choć podkreślił że jego zdaniem jest to fejk. Gamer śledzi konta Oliveiry i Chandlera w mediach społecznościowych i nie dostrzegł żadnych przesłanek, aby któryś z zawodników doznał urazu.
– Myślę, że ta informacja to fejk. Obserwując jednego i drugiego to widać, że się przygotowują. Czasu nie zostało wiele, więc nie wydaje mi się, żeby ktoś wypadł na ostatnią chwilę. A pytasz czy ja bym wziął ewentualnie? No są walki takie, których się nie odmawia po prostu. Ta walka jest na pewno jedną z nich.
Mateusz Gamrot zaznaczył, że gdyby faktycznie miał wejść na zastępstwo to wolałby się o tym dowiedzieć jak najszybciej po to, aby od razu rozpocząć proces zbijania wagi.
– To znaczy tak, no im szybciej bym się dowiedział tym szybciej bym wagę zaczął robić po prostu. No, ale ja jestem w rytmie treningowym cały czas. Różni się może ta specyfika od normalnych przygotowań bo nie mam zajazdów na siłowni, nie mam dochodzeniówek, nie mam sparingów takich ostrych, więc to się różni od okresu przygotowawczego. W treningu jestem cały czas, więc nie byłbym wyrwany z kanapy. Więc jakby pojawiła się taka oferta, jakby UFC chciało ze mnie skorzystać no to jestem. Stary już tyle razy pokazałem, że należę do (tych od) zadań specjalnych, więc to też bym wykonał.