Mateusz Rębecki wrócił do swojej walki z Myktybekiem Orolbaiem, zawodnik przyznał, że pojedynek spodobał się największym gwiazdom UFC.
Mateusz Rębecki w ubiegłym miesiącu pokonał Myktybeka Orolbaia na gali UFC 308 w Abu Dhabi po decyzji sędziów. Był to bardzo efektowny pojedynek w octagonie UFC, a zawodnicy zgarnęli bonus za najlepszą walkę wieczoru.
Mateusz Rębecki był gościem Łukasza Jurkowskiego w najnowszym wydaniu podcastu Jurasówka, gdzie wspomniał swoje starcie z Kirgizem. Reprezentant Berserkers Team trenujący również w American Top Team stwierdził, że zawsze marzył o takim pojedynku.
– Tylko raz, zacznę od tego że to jest walka mojego życia. Całe życie marzyłem, żeby ta walka się zdarzyła, na wyniszczenie, z moją przewagą, gdzie moja ręka wędruje do góry, krwawa. Wszyscy byli podjarani, poznały mnie największe gwiazdy UFC. I mnie to w samym tym sercu UFC plasuje bardzo wysoko, może nie w mainstreamie, ale za jakiś czas prawdopodobnie tak.
Chcieliście to macie!
— Łukasz Jurkowski (@Jurasmma) November 27, 2024
Zapraszam na „Jurasówke” z @RebeckiMateusz 🔥👊🏻
Gwarantujemy naprawdę fajnie spędzony z Nami czas!
Wbijajcie na kanał Youtube „Jurasówka Podcast”, zostawcie kciuka w górę, komentarz i subskrybujcie kanał❤️https://t.co/8D1ghROuTR pic.twitter.com/SOObiMf8wd
Mateusz Rębecki podkreślił, że jak chodzi o taktykę to mógł poprowadzić to starcie lepiej. Zawodnik kategorii lekkiej dostrzegł błędy, które popełnił w boju z Myktybekiem.
– Czuję się teraz za takiego sku**iela, ale wracając do samej walki średnio jestem zadowolony. Dużo jest tam błędów, które mogłyby nie wystąpić. Uważam, że lepiej bym ją technicznie mógł poprowadzić bo było dużo braków. Charakteru mi nie zabrakło i nawet uważam, że kondycji mi nie zabrakło. Przeciągnąć te trzy rundy w takim tempie nie jest łatwo w szczególności jak się ma dużą ilość mięśni.