0
Merab Dvalishvili nie był zadowolony z wypowiedzi Seana O’Malleya przed galą UFC 306. Gruzin był wściekły za to, że Amerykanin nie okazał szacunku jego ojczyźnie.
Merab Dvalishvili stanie przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa UFC w kategorii koguciej. Już w sobotę na gali UFC 306, Gruzin wejdzie od octagonu by zmierzyć się z Seanem O’Malleyem.
Merab był wściekły za wypowiedzi O’Malleya, który raz po raz pozwalał sobie na szczypliwe docinki odnośnie jego narodowości. Mimo to Dvalishvili zaznaczył, że podejdzie do pojedynku na chłodno, wyłączając emocje. Merab chce rozwiązać sprawę z Seanem w octagonie, a dopiero później pozwolić sobie na kilka słów rozmowy na pozasportowe tematy.
– Nie, to nie jest konflikt personalny. To profesjonalna walka o pas UFC. O dziedzictwo. Byłem na niego zły parę razy. Byłem wściekły, kiedy wspomniał o mojej ojczyźnie okazując brak szacunku. Bo mój kraj to dla mnie więcej niż religia. Noszę ze sobą swoją ojczyznę (na naszyjniku) i to dlatego zacząłem walczyć, bo chciałem reprezentować swój kraj. To jest zdrowa rywalizacja. Tak to robimy.
– A potem jeśli ktoś, niezależnie kto… okazuje brak szacunku twojej rodzinie czy ojczyźnie, to musisz być wściekły. Jeśli jesteś mężczyzną, to musisz być zły. Chciałem go wtedy zdzielić w mordę. Ale teraz mam coś jeszcze ważniejszego. Pobiję go w sobotnią noc i zabiorę pas, jego pas. Mogę gadać po walce. Może będę mógł mu wybaczyć, może porozmawiamy. Chcę to zachować na później. Teraz chcę po prostu wygrać i nauczyć go, że musi być pokorny i okazywać szacunek.
Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
0 komentarzy
